Lanckorona skradła moje serce wiele lat temu. Lubię tu wracać ale, jak dla wielu Krakowian, mój pobyt ograniczał się zwykle do jednodniowej wycieczki, spaceru do ruin zamku, wizycie w Arka Cafe i selfie na ryneczku. Dopiero ostatni, dłuższy pobyt pozwolił mi odkryć wszystkie (lub prawie wszystkie) smaki tego miejsca. Co ciekawego ma do zaoferowania Lanckorona przeczytacie 🔎tutaj. Dziś jednak chcę się podzielić z Wami wrażeniami z dwóch niezwykłych miejsc. Do boju o tytuł najlepszej lanckorońskiej miejscówki do spania stają dwie fantastyczne wille: willa Bajka i willa Tadeusz. Rękawica rzucona - zaczynamy 😉.
Runda 1 - lokalizacja
Mocny strzał na początek, bo widok z willi Bajka nokautuje wszystko, co znajduje się w najbliższej okolicy. To zlokalizowany około 500 metrów od Rynku, najwyżej położony, zamieszkały pensjonat w Lanckoronie, z którego rozciąga się obłędna panorama na pobliskie wzgórza. Przy dobrej aurze zobaczycie tu nawet Tatry! Taras jest wspólny dla wszystkich mieszkańców. Idealne miejsce na poranne, niespieszne śniadanie lub wieczorną lampkę wina. Zdjęcie tytułowe powinno zachęcić do wczesnej pobudki nie tylko ranne ptaszki 😍.
Willa Tadeusz położona jest nieco na uboczu, jak mówią miejscowi, "za górą". Ta lokalizacja spodoba się szczególnie tym, którzy cenią sobie spokój i prywatność. Tym razem mamy do czynienia z najstarszym w Polsce, prywatnym pasjonatem, który przeżył nie tylko wojnę, ale i bezwzględne czasy komuny. Dom otacza 5 hektarów prywatnego lasu, a wyjątkową atrakcję stanowi kamienny basen czynny przez cały rok. Zimą morsy będą tu przeszczęśliwe😉.
Runda 2 - wystrój
Osobiście zakochałam się w sielsko-skandynawskim wystroju willi Bajka. Jest dosyć surowo, minimalistyczne, żadnych zbędnych dodatków. Dominuje drewno, bielone ściany, na których wiszą intrygujące obrazo-plakaty wykonane przez właściciela domu - artystę - Artura Trojanowskiego. Do dyspozycji gości są dwa pokoje dwuosobowe i jeden nieco większy, gdzie spać mogą trzy osoby. Każdy pokój ma swoją łazienkę, znajdującą się naprzeciwko, w niewielkim korytarzu. Wspólna kuchnia ma jeden minus - nie posiada kuchenki, więc niczego tu nie ugotujecie, ale można skorzystać z kuchni właścicieli lub zamówić u nich posiłek. Sercem domu jest przytulny salon. Tu jada się wspólne posiłki, czyta książki i godzinami rozmawia o życiu...
Willa Tadeusz ma zupełnie inny klimat. To przedwojenny pensjonat, prowadzony nieprzerwanie, od 1924 roku, przez kolejne pokolenia rodziny Lorenzów, od dziadka Tadeusza począwszy. To właściwie dom-muzeum pełen antyków, rodzinnych pamiątek i bibelotów. Olbrzymi stół w jadalni dominuje przestrzeń, ale i pozwala wyobrazić sobie wszystkie uczty, które miały tu miejsce. Wypada wspomnieć, że dom gościł wiele znanych osób ze świata polityki, kultury i sztuki. Lista gości jest imponująca: minister Józef Beck, generał Haller, Barbara Kraftówna, Roman Wilhelmi, Adam Hanuszkiewicz, Sławomir Mrożek, Wisława Szymborska, Jerzy Nowosielski, Andrzej Wajda i wielu, wielu innych...
Znajdujące się na piętrach pokoje mogą pomieścić 40 osób w pokojach 2,3 i 4 - osobowych. Dosyć dużym minusem może być dla niektórych to, że wspólne łazienki znajdują się na parterze. Jest wygodnie i czyściutko, ale niestety trzeba nachodzić się po schodach 😊.
Moim ulubionym miejscem w tym domu jest przeszklona weranda z widokiem na ogród. Mogłabym godzinami gapić się tam przez okno o każdej porze roku.
Runda 3 - śniadanie
Śniadania w obu miejscach są doskonale. W willi Tadeusz jest ono wliczone w cenę i jak można się domyślać, jest to wersja bardziej klasyczna. Królują pyszne wędliny i doskonały pasztet. Do tego koniecznie jajecznica, a na koniec domowe konfitury i miody oraz pyszna kawa.
Willa Bajka serwuje kuchnię wegańską, ale śniadanie jest tak różnorodne i kolorowe, że każdy znajdzie tu coś dla siebie.
Runda 4 - ukryte skarby
Nie od dziś wiadomo, że stare domy kryją swoje tajemnice. Tak jest też w przypadku obu odwiedzonych willi.
Ciekawostka w willi Tadeusz nie jest trudna do znalezienia, nawet jeśli nie nocujecie tutaj. W szopie, tuż obok domu, stoi bowiem niezwykły wehikuł. Drewniany pojazd, zbudowany na podwoziu i układzie napędowym syrenki to pomysł ojca obecnej właścicielki. Tadeusz Lorenz syn, był zresztą nietuzinkowym człowiekiem, skonstruował nie tylko samochód, ale i szybowiec, w którym został wystrzelony przez kolegów z katapulty wykonanej z dętek samochodowych😮. Drewniany model wciąż jest "na chodzie" i co roku bije rekordy popularności na lanckorońskim zjeździe zabytkowych samochodów.
Prawdziwe skarby willi Bajka skrywa pracownia Pana domu, wspomnianego juz przeze mnie artysty, Artura Trojanowskiego. To tu mieści się imponująca kolekcja jego płócien i recyklingowych instalacji. Na pierwszy rzut oka ma się wrażenie, że to jakaś stara rupieciarnia. Ale niesieni opowieścią Pana Artura, odkrywamy magiczny świat jego wyobraźni, w którym nawet plastikowa torebka, papierek po cukierku dostają nowe życie. Będąc w Lanckoronie, spróbujcie podejść do willi, może będziecie mieli trochę szczęścia i Pan Artur akurat będzie w pracowni.
Runda 5 - gospodarze (100:100)
Sto punktów dla gospodarzy obu domów to nie żadna pomyłka. Okazuje się, że największym odkryciem ostatniego wyjazdu do Lanckorony nie były klimatyczne miejsca czy piękne wille, które odwiedziliśmy, ale ludzie. Najcenniejsze są dla mnie te godziny rozmów o życiu i pasji, z jaką obie rodziny tworzą te niezwykłe miejsca. Ogromne ciepło i otwartość, anegdoty z rodzinnej przeszłości, wspólne oglądanie pamiątkowych ksiąg sprzed wojny. To wszystko na długo zostanie w moim sercu 😊.
Podsumowując, dodam, że aktualne ceny najlepiej sprawdzać przed planowanym wyjazdem na stronach właścicieli willa Bajka i willa Tadeusz lub na stronie www.slowhop.pl, z której często korzystam, rezerwując takie klimatyczne miejscówki. My zapłaciliśmy około 250 zł ze śniadaniem za dwie osoby / noc. Ceny w obu willach są porównywalne. Wybór należy więc do Was 😊.
Ten post nie jest reklamą, a wyłącznie moją osobistą rekomendacją.
Podsumowując, dodam, że aktualne ceny najlepiej sprawdzać przed planowanym wyjazdem na stronach właścicieli willa Bajka i willa Tadeusz lub na stronie www.slowhop.pl, z której często korzystam, rezerwując takie klimatyczne miejscówki. My zapłaciliśmy około 250 zł ze śniadaniem za dwie osoby / noc. Ceny w obu willach są porównywalne. Wybór należy więc do Was 😊.
Komentarze
Prześlij komentarz