Nie byłabym sobą, gdybym nie opowiedziała Wam o niezwykłym wydarzeniu operowym, które odbywa się w moim mieście. Co roku, od 2009, w okresie karnawału ma miejsce w Krakowie festiwal Opera Rara. Jak sugeruje nazwa, intencją pomysłodawców jest pokazywanie szerszej publiczności rzadkich, ale i wyjątkowych dzieł operowych.
Oj, muszę przyznać, że na początku to był naprawdę ciężki kaliber muzyczny, bo te ambitne założenia przyciągały jedynie tych najbardziej wyrafinowanych melomanów. ale od 2017 roku, chyba dzięki nowemu organizatorowi, nastąpił przełom i festiwal nabrał wiatru w żagle. Organizatorzy postawili na różnorodność form, zaskakujące rozwiązania sceniczne, łączenie starego z nowym w najlepszym rozumieniu tej idei. Wszystko to sprawia, że jestem od trzech lat wierną fanką tego wydarzenia i nie mogę się doczekać tego, co będzie się działo w tym roku.
Dodatkowym smaczkiem festiwalu jest fakt, że spektakle operowe odbywają się w najciekawszych, choć nie zawsze oczywistych, kulturalnych miejscach Krakowa. Dzięki temu promowana jest nie tylko muzyka, ale i całe nasze miasto.
Otwarcie festiwalu odbywa się zwykle w Teatrze Słowackiego. To instytucja, której akurat promować nie trzeba. Jeden z najpiękniejszych teatrów w Polsce zbudowany w 1893 roku, wzorowany na Operze Paryskiej i Wiedeńskiej, jest wspaniałym przykładem architektury eklektycznej XIX wieku. Tu wystawiano największe dzieła Wyspiańskiego ze słynnym Weselem w 1901 roku na czele, tu debiutował Witkacy, tu pierwsze kroki stawiali Hanuszkiewicz, Holoubek, Łomnicki i wielu innych. "Słowacki" jest jak Wawel - każdy kto mieszka w Krakowie, choć raz powinien tu być. Opera Rara to dobry ku temu powód.
Festiwal, 23 stycznia 2020, otworzy nie wystawiana dotąd w Polsce opera "Sigismondo" Gioacchina Rossiniego znanego szerszej publiczności jako autora chociażby "Cyrulika sewilskiego". Ciekawostką jest fakt, że akcja opery dzieje się w naszym kraju, a tytułowy Zygmunt jest fikcyjnym, ale jednak polskim królem.
Na scenie miniatura Teatru Słowackiego zobaczymy spektakl "Enoch Arden” na podstawie dzieła brytyjskiego poety epoki wiktoriańskiej Alfreda Tennysona z muzyką Richarda Straussa. Utwór znany raczej tylko koneserom, przybliży nam go grupa aktorów i śpiewaków złożona z profesjonalistów i naturszczyków. Na pewno będzie więc nietypowo.
Mocak, otwarte w 2011 roku, w halach dawnej fabryki ceramiki Oskara Schindlera muzeum, ma na celu przybliżanie nam wszystkim międzynarodowej sztuki współczesnej, która, tak jak opera, wciąż nie dla każdego jest zrozumiała. Idealnie wpisuje się więc w przesłanie tegorocznego festiwalu: mosty zamiast murów.
W Mocaku zobaczymy "Il ballo delle ingrate", czyli bal niewdzięcznic. Ten przewrotny moralitet barokowego kompozytora Claudio Monteverdiego podrasuje młode pokolenie polskich artystów: kompozytorka Teonika Rożynek (autorka ścieżki dźwiękowej do filmu "Wieża. Jasny dzień" Jagody Szelc) i reżyserka Magda Szpecht. Będzie się działo.
Cricoteka to zlokalizowany w Podgórzu, tuż nad Wisłą, Ośrodek Dokumentacji Sztuki Tadeusza Kantora. To nie tylko muzeum, ale również centrum wystawiennicze, przestrzeń teatralno-konferencyjna, archiwum, biblioteka, a nawet kawiarnia (z pięknym widokiem na miasto). Olbrzymia bryła pokryta rdzawą blachą otula, niczym kantorowski "embalaż", budynek dawnej podgórskiej elektrowni, budząc kontrowersje, podobnie jak sztuka tego genialnego malarza, dramaturga i performera, tak mało znana przeciętnemu Polakowi. Opera Rara, jak Kantor, próbuje przedstawiać nam operę jako sztukę totalną. W tym miejscu wybrzmi to na pewno wyjątkowo autentycznie.
Cóż innego moglibyśmy tu przeżywać jak nie operowy performans, którym będzie inspirowany wierszami afgańskich poetek spektakl "Unknow. I Live With You". O potrzebie wolności, która budzi się w każdym patriarchalnym społeczeństwie. Temat odważny, ale jakże aktualny również w kraju nad Wisłą.
MOS, czyli Małopolski Ogród Sztuki przy ulicy Rajskiej to jeden z najciekawszych budynków nowoczesnej architektury Krakowa. Jego oryginalność, funkcjonalność, a równocześnie idealne wpisanie się w otaczający krajobraz miasta sprawiło, że projekt jest laureatem wielu nagród i od momentu powstania w 2013 roku znajduje się ciągle na szczycie listy najpiękniejszych obiektów kulturalnych w Polsce.
Filia Teatru Juliusza Słowackiego stawia na dialog. Swoją działalność artystyczną i edukacyjną kieruje do młodzieży, ale również do osób starszych, niepełnosprawnych, dając każdemu prawo do przeżywania sztuki.
W tej nowoczesnej przestrzeni świetnie sprawdzi się nowoczesne dzieło. Opera niemieckiego twórcy Udo Zimmermanna "Weisse Rose" z 1985 roku opowiada o ostatnich chwilach życia dwojga rodzeństwa, członków założycieli antynazistowskiej organizacji "Biała Róża", skazanych na śmierć przez powieszenie. Temat trudny, ale Opera Rara nie boi się dotykać najczulszych strun ludzkiej duszy.
Nawet nie wiecie, jak się cieszę, że Opera Rara wychodzi nie tylko poza utarte schematy, ale również poza ścisłe centrum Krakowa, a jako lokalna patriotka jestem dumna, że zaprosiła do współpracy także nowohucką Łaźnię Nową. To w naszej dzielnicy teatr instytucja. Działając od 15 lat, w halach dawnego Technikum Mechanicznego, zmienia na dobre oblicze Nowej Huty. Od 2008 roku, organizowany w Łaźni, prestiżowy Międzynarodowy Festiwal Sztuki Teatralnej Boska Komedia przyciąga tak znane nazwiska jak Klata, Lupa, Strzępka, Janda, Stuhr...
W tym roku w Łaźni wystawiona zostanie opera "Vanda", czeskiego kompozytora Antoniego Dvořáka, która opowiada dobrze znaną legendę naszej księżniczki Wandy, która nie chciała Niemca. To kolejny po "Sigismondo" polski, a także lokalny akcent. Wszak kopiec Wandy znajduje się niecałe trzy kilometry od teatru!
Jak widać Opera Rara zaprezentuje w tym roku bogaty repertuar, stawiając sobie za cel budowanie mostów i burzenie murów w kontekście artystycznych uprzedzeń i stereotypów. Mam nadzieję, że ten post zachęci Was do wsparcia tej misji. Ja bilety mam już kupione. 😊
Komentarze
Prześlij komentarz